Skip to main content

Niewielu zagrałoby dziś w oldschoolowe RPG bez kompasu i jasnych wskazówek - uważa reżyser The Elder Scrolls Online

Gracze nie chcą poświęcać na zabawę długich godzin.

Czy gdyby The Elder Scrolls 3 Morrowind zadebiutowało na rynku dzisiaj, w dokładnie takiej samej formie, jak przeszło 20 lat temu, to odniosłoby podobny sukces? Według Matta Firora - reżysera The Elder Scrolls Online - absolutnie nie.

Jak wyjaśnił deweloper w rozmowie z portalem Rock Paper Shotgun, tytuł najpewniej poniósłby sromotną rynkową porażkę z powodu przyzwyczajenia współczesnych graczy do wielu jasnych poleceń i przeróżnych podpowiedzi podczas rozgrywki.

Jeśli zagrasz w tę grę teraz, to nie znajdziesz tam ani kompasu, ani mapy. Dosłownie jedyne informacje, jakie otrzymujesz przy podejmowaniu się misji, to »Podejdź do trzeciego drzewa po prawej stronie drogi, a potem przejdź 50 kroków na zachód«” - tłumaczy Firor. „Gdybyśmy zrobili coś takiego dzisiaj, to nikt by w to nie zagrał. Albo inaczej, mało kto by w to zagrał. Teraz musisz dawać graczowi wskazówki i podpowiedzi, bo dzisiaj nikt nie lubi poświęcać czasu na rozwiązywanie problemów samemu”.

Mimo wszystko Morrowind nadal ma wielu fanów. Świadczy o tym m.in. powstający od lat ambitny projekt fanowskiego remake'u gry na silniku SkyrimaZobacz na YouTube

Gracze chcą po prostu wejść do gry i poznać całą historię. Wejść do budynku i porozmawiać z NPC albo innym graczem. Morrowind to oczywiście świetna gra, jedna z moich ulubionych, ale jej sposób opowiadania historii i projekt otwartego świata jest już nieco przestarzały dla współczesnych graczy” - kontynuuje deweloper.

Nie wszyscy są hardkorowymi graczami, którzy grają na PC albo kurczowo trzymają się jednej wybranej konsoli. Nie mają też chęci spędzania w grze całego swojego wolnego czasu. Teraz mamy wiele opcji dla graczy. Naprawdę trzeba się postarać, że zabawa jest wciągająca i daje radość, a bieganie tam i z powrotem po polu próbując odliczyć 50 kroków od drzewa, nie jest czymś, co dzisiejszy gracz polubi. Trochę to smutne, bo sam jestem oldschoolowym graczem” - czytamy dalej.

W dalszej części wywiadu twórca dodaje, że większość obecnych graczy poświęca na grę około 20 minut i chcą ten czas wykorzystać w 100%, nie przejmując się wszelkimi „zbędnymi” aktywnościami. Według reżysera konieczne jest także inne zaprojektowanie świata, który jest znacząco gęściej pokryty aktywnościami, możliwymi do wykonania przez graczy w dowolnej kolejności. Według Firora bywa to czasem chaotyczne, ale gracze nie chcą już poświęcać czasu na wędrówki po rozległych,ale w sporej części pustych lokacjach jak w Morrowindzie.

Zobacz także